DLACZEGO JESTEM FANEM WIN BIO



Teoretycznie, do koncepcji biodynamiki, tak jak ja prezentuje antropozofia Rudolfa Steinera, przekonuje mnie fakt, iż KAŻDA uprawa na kuli ziemskiej jest cząstką jej ekosystemu. Poczynając od przydomowego ogródka, a kończąc na gigantycznych mega uprawach w obu Amerykach, czy tez w Australii. Nasza kula ziemska, z kolei, stanowi element Kosmosu. Jak wiadomo, w Kosmosie istnieje zjawisko prądów kosmicznych wynikające [w znakomitej większości] z takiego, a nie innego układu [konfiguracji] planet. Najprostszym przykładem niech będzie tutaj zjawisko przypływów i odpływów mórz i oceanów na skutek przyciągania księżyca. Nie wierzę aby nie miało to [układ planet] wpływu na rolnictwo jako całość, a na jakość winogron w szczególności.



Ergo : na jakość powstałego wina.

Praktycznie,natomiast do win tych, ostatecznie przekonała mnie butelczyna BIO, jaką spożyliśmy pewnego pięknego, burgundzkiego przedpołudnia, w formie apéritif na podwórku Ferme Auberge "La Ruchotte". W najśmielszych przypuszczeniach nie myślałem, iż istota ludzka potrafi stworzyć tak perfekcyjne wino, a właściwie to już nie wino, ale dzieło sztuki. Z zasady nie komentuję win, które zdarza mi się czy to wypić, czy to zdegustować, więc powiem tylko, iż pijąc tego, konkretnego burgunda, odnosiłem nieodparte wrażenie, iż zajadam ze smakiem jego terroir , z drugiej zaś strony, wcale nie piję żadnego tam wina, tylko pyszny....sok z winogron.

Moja uwaga: na rynku jest całe mnóstwo win organicznych, bio, naturalnych itp itd, trzeba jednak bardzo uważać, bowiem znakomita większość z nich to zwykłe oszustwo. O ile wiem, to poza Francją, sprawa precyzyjnego nazewnictwa tego rodzaju win nie została do dziś dnia uregulowana. Dotyczy to w szczególności Nowego Świata. Innymi słowy, kupując w sklepie winiarskim butelkę wina organicznego (Bio, naturalnego itp), możesz się znaleźć w sytuacji kogoś, kto kupił sobie Volkswagena, ale z napisem...........Ferrari.
Możesz natomiast "spać spokojnie", o ile na etykiecie znajdziesz jeden z następujących certyfikatów: AB (Agriculture Biologique), lub Demeter, lub ECOCERT SAS.

PS Wino, o którym piszę to było białe, Domaine du Chassornay à St Romain, Fred Cossard, Les Bigottes, 2007